W okresie życia, w którym z determinacją poszukiwałam harmonii - tej wewnętrznej z samą sobą, jak i zewnętrznej z otaczającym mnie
Spontaniczność, to chyba główna moja cecha charakteru, przez co odgrywa dużą rolę w moim życiu. Wpada mi pomysł do głowy, mam na coś ochotę, mam czas i przestrzeń w sobie, aby to zrobić, działam. I tak, też było z jogą. Na pierwsze zajęcia poszłam z przyjaciółką, jako towarzyszka, osoba „wsparcie”. Zupełnie nieświadoma trafiłam na praktykę B. K. S. Iyengara. Sala pełna joginów, ściany pomalowane na mocny, żółty kolor i ostry ton poleceń samego mistrza Sławomira Bubicza. Poleceń, których w większości nie rozumiałam, a pozycje były abstrakcyjne. Nie raz czułam się jak adept szkoły cyrkowej Julinek. Ale z czasem zauważyłam, że zmęczone i opuchnięte nogi po 7-8 godzinach pracy w aptece są lekkie i żwawe, a ja po praktyce czuję się jak motyl. Joga stała się moim stałym punktem dnia. I tak mijały długie lata. Po czym, znowu odezwała się moja spontaniczność, która rzuciła mnie w objęcia Vinjasa Jogi, w której ruch idzie razem z oddechem, jest więcej energii, spontaniczności i lekkości. I tak, mijają kolejne lata. Rok temu zupelnie spontanicznie dowiaduję się, że zostało ostatnie wolne miejsce na szkolenie nauczycielskie. 02.02.2020 odebrałam dyplom nauczycielski z rąk mojej nauczycielki Marty Haskins RYT 200 Yoga Alliance.
Poza matą jestem mamą dwójki bardzo fajnych, wspaniałych i kochanych dzieci Zosi i Stacha • Uwielbiam chodzić po górach, jeździć na nartach, pływać, spacerować po lesie, plaży, łąkach. • Uwielbiam gotować, jeść i karmić • Spotykać się z przyjaciółmi, śmiać się i gadać. • Lubię też pobyć sama ze sobą, czytać, słuchać muzyki